Obawiałem się tej produkcji, bo ceniłem sobie pierwszą część. Niestety mając w pamięci nowe odsłony Kogel Mogel dograne po latach, spodziewałem się najgorszego. Nie jest jednak aż tak źle. Oczywiście twórcy nie bawili się w odwzorowywanie lat 90. Historia dzieje się już w czasach współczesnych a nasz kochany Alex z jedynki ma już syna, który tak samo, jak tatuś ma słabość do pięknych kobiet i talent do ładowania się w problemy. W produkcji występuje część znanych z pierwszej części aktorów, jednak nie wszyscy odgrywają te same role. W przypadku Tomasza Dedka następuje kolosalna różnica. W pierwszej części był prawą ręką ojca Alexa a w tej części, wciela się w rolę bezdomnego o ksywce-Profesor. Można powiedzieć, że jaki ojciec taki syn. Produkcja raczej nie podbije serc wiernych fanów jedynki, ale naprawdę patrząc na to, co zrobili z serią Kogel Mogel to jak na kontynuację dograną po latach, wyszło całkiem nieźle. Oczywiście zawsze można było spróbować odwzorować historię i nagrać kontynuację po latach z większością tamtych aktorów zachowując ich pierwotne role, jednak zdecydowano się na inny wariant. Mi osobiście ta historia się nawet podobała. Podsumowując, oby skończyło się to na tej 2, bo dalsze brnięcie w ten schemat będzie już tylko zjazdem w dół i odcinaniem kuponów na kanwie nostalgicznej pierwszej części. 7/10.