Ciekawe, czy fabuła uwzględni w jakikolwiek sposób postać Sonii, jej istnienie i nieobecność tutaj? Chociażby zwykłe odniesienie, że była kiedyś taka pierwsza miłość Alexa, że nawet stuknęli razem na kasę jego ojca, ale niestety zginęła na skutek zatoru żylnego przez noszenie zbyt obcisłych miniówek ;)
Nie spodziewałem się nie wiadomo czego, tylko trochę rozrywki której tu zabrakło. Dotrwałem do końca, ale wynudziłem się niemiłosiernie. Bez pomysłu, bez polotu, bez tego czego.
Ten niby humorystyczny wytwór jest niczym jelito grube polskiej komedii, w ostatniej formie nowotworu. Dobrze, że zgodnie z naturą formy, lądują takie pi€rdy na kompostowniku.
Wytrzymałem 8 minut, potem przewijałem na podglądzie, szukając czegokolwiek interesującego, no... i dojechałem do literek. Bardzo ciekawy film, nie powiem.
i jest ok. Film lekki napewno nie jest to powód na pójście do kina (oglądałem na 2 razy - znaczy przez 2 dni) więc kino odpada ;P
Jak gość od Ojca Mateusza bierze się za komedię, to nie może być dobrze. Ale w tym wypadku wyszło jeszcze gorzej: głupawy scenariusz, beznadziejne dialogi, kiepska gra aktorska. Za to reżyseria nie odbiega od Ojca Mateusza.
Obawiałem się tej produkcji, bo ceniłem sobie pierwszą część. Niestety mając w pamięci nowe odsłony Kogel Mogel dograne po latach, spodziewałem się najgorszego. Nie jest jednak aż tak źle. Oczywiście twórcy nie bawili się w odwzorowywanie lat 90. Historia dzieje się już w czasach współczesnych a nasz kochany Alex z...