PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483174}
6,2 20 tys. ocen
6,2 10 1 19776
6,9 17 krytyków
Funny People
powrót do forum filmu Funny People

no i plus 1 dla Erica Bany i jego australijskiego akcentu.
Jeśli chodzi o film, to dawno już się tak żadnym nie rozczarowałam!!
Po pierwsze był mega giga dłuuuugi, pół filmu zabrały absolutnie denne nazwijmy to "żarciko-skecze" - Żenujące!
SPOILER
Przynajmniej końcówka była logiczna :P bo kto mając do wyboru Erica Banę i Adama Sandlera wybrałby Sandlera?!
W każdym razie pierwsze 1,5 godziny filmu to strata czasu, czekałam tylko na Erica, chciałam zobaczyć jak sprawdzi się w komedii i na prawdę przynajmniej on nie zawiódł.
Z dialogów zapadł mi w pamięc ten z Eminemem :P
Szkoda , że Eric nie dokopał bardziej Sandlerowi :D
Podsumowując - bez szału serio :/

ocenił(a) film na 7
gem_aga

Ja dałem 7/10 - dobry film, jak każdy z Sandlerem :P
BTW. Akcent Erica zabija :)

gem_aga

Nie, no w sumie patrząc na film z dystansu, może za bardzo skupiłam się na tym , że film ogólnie dłużył mi się. Jednak po pewnym czasie muszę przyznać, że pamiętam pare fajnych scen.
Jednak dam 6/ 10 w końcu już gorszym filmom dawałam więcej, nie zasłużył na to , żebym jakoś złośliwie zaniżała mu ocenę :P

ocenił(a) film na 2
gem_aga

2/10.

Film w ktorym wiekszosc tekstow to Żydzi, judaizm i... fiuty. Co 5 minut jakiś tekst o fiutach. Jeszcze te dwa pierwsze rozumiem, koszerna obsada i producenci. Zrozumiale. Ale te ciagle fiuty? Rozmiary, grubosci... czy osoba piszaca scenariusz miala jakis problem z tym? I podswiadomie przemycila to do filmu myslac ze to jest zabawne? Trailer zapowiadal dobry film. Niestety, ten okazal sie dla mnie zenujacy.

ocenił(a) film na 7
erde

2/10 - wyższe oceny mają filmy Uwe Bola......... heh...
Jak widać jeszcze nie wiesz co to prawdziwy gniot .......


Pozdrawiam !

ocenił(a) film na 7
erde

masz jakis uraz? nie wydaje mi sie zeby ciagle gadali o fiutach... moze to ty masz jakis problem i jestes wyczulony na tym punkcie? ja dostalem to czego sie spodziewalem. 7/10 przez kilka przeciaganych zbyt dlugo watkow

ocenił(a) film na 3
gem_aga

Jak na komedię wyjątkowo nie śmieszny. Żarty sceniczne to jakaś żenada. Ogólnie kiepsko 3/10

ocenił(a) film na 3
Ghost6

Dokładnie słabizna. Historia gwiazdora, którą dobrze znamy, ciągłe gadki o penisach i nielogiczne perypetie. No i 2,5h... Po co? 4/10

bansuj_

Ludzie! Czy Wy w ogóle wiecie co to jest "STAND-UP"? W Funny People akcja osadzona jest w środowisku amerykańskich(!) - czyli NIEpolskich (dla jasności) komików stand-upowych. Tam żarty z Żydów, penisów i samych siebie są najwyższą klasą, bo nie stanowi to tabu. Widocznie polska pruderia nie umie wyizolować z filmu tego co dobre i wartościowe, a potrafi obruszać się jedynie na częstotliwość występowania słowa "penis". Nie oczekujcie skeczów w stylistyce naszych (w większości nieśmiesznych zresztą) kabaretów.
Film za długi (pewnie jak niejeden penis-sic!), ale fajnie "ujęty", pokazujący prawdziwe postaci i charaktery. Może zbyt słabo wyrysowane, ale pięknie zagrane. Ogromny wachlarz gościnnych wystąpień znanych twarzy, niesamowita dawka (auto)ironii (Eminem i Ray Romano choćby).
Reasumując dla mnie to był dobry film.

ocenił(a) film na 4
koka_2

A u nas penis stanowi tabu? Trochę nie trafiłeś w deseń. To jest komedia, nieważne czy obsadzona w scenerii Stand-up, czy Sit-down - powinna być śmieszna. A co jest? Kiedy robiłeś pierwszy raz palcówę? Na obozie, hehe, nie wiedziałem co robić, a laska mi ścisnęła penisa! uuu, normalnie jak to napisałeś powyżej najwyższa klasa. Niee. To nie nadaje się na napisanie małymi literami.
ŚWIA
TO
WA.

Nasze kabarety są nieśmieszne, a te przygłupawe Stand-upy wielce zabawne? O gustach się nie dyskutuję więc powiedzmy, że przemilczę ten temat (aczkolwiek wg mnie to taka Neonówka miażdży te tanie standupy - ukazane w tymże filmie, oczywiście.)

Film nudny, nieśmieszny (co zauważam w większości nowych amerykańskich komedii), przygłupi i nic nie wnoszący do kinematografii, ot tani, głupi film nawet nie na rozluźnienie umysłu. 4/10

adiutant_zbigniew

Jeśli myślisz, że to była komedia to polecam oglądać więcej filmów, żeby orientować się w gatunkach. To, że w tytule jest słowo "funny" nie znaczy, że będzie śmiesznie. Albo tylko i wyłącznie śmiesznie.
Mnie szalenie bawią ludzie, którzy zobaczą Sandlera(albo Carreya) na plakacie i spodziewają się świetnej zabawy. A jak film okaże się choćby dramatem, to jest głupi i nieśmieszny, bo nie pokrył się z oczekiwaniami.
I jeszcze jedno. Kino bywa rozrywkowe, ale nie musi być jedynie rozrywką. Tak samo może, ale nie musi wnosić coś do kinematografii.

A nie musi wnosić, bo jak napisałAM wcześniej, czasem jest TYLKO rozrywką i TYLKO filmem. Filmem, który masz obejrzeć i o nim zapomnieć. Niczym więcej.

ocenił(a) film na 3
koka_2

Pozwolę sobie wkleić swoją odpowiedź na te zarzuty z innego tematu.

Jakby nie patrzeć to był film o komikach. Ich zawodem jest rozśmieszanie. Owszem, miało to być życie komika "od kuchni", jednak to ciągle byli komicy - występowali na scenie by rozśmieszyć filmowych widzów jak i tych prawdziwych.

Poruszył Cię ten film? W którym momencie? Nie był ani śmieszny ani wzruszający, więc jak na gatunek Dramat, Komedia, nie spełnił żadnej ze swoich ról. Był żałosny, poruszał do bólu przeorane tematy w nijak oryginalny sposób. Jak już napisałem wyżej - telenowela.