Kiedy świat upada, młoda Furiosa zostaje uprowadzona przez Hordę Bikerów i przewieziona do Cytadeli, gdzie rządzi Wieczny Joe. W obliczu walki dwóch tyranów o władzę, Furiosa musi przetrwać wiele prób i zgromadzić środki, aby wrócić do domu.
Miller rozbudowuje świat przedstawiony ale paradoksalne zapomina o bohaterach. Mamy australijskiego Thora, woman power ale niedosyt i emocjonalna pustka.
Dożyliśmy czasów, w których Miller postanowił stać się Johnem Fordem i nakręcił duchowy sequel "Dyliżansu". Kino pulsujące i witalne, ale o godzinę za długie.