Film całkiem przyzwoity. Jeżeli byliście kiedyś na jakiejś uroczystości rodzinnej, spotkaniu, to powinniście zauważyć zalety tego filmu i pewne podobieństwa. Oczywiście pomijam te wielkie wpadki np. ta w garażu, ale takie udawanie że nic się nie stało jest powszechnie kultywowane. To mierzenie łazienki też nie wzięło się z eteru. Nazwałbym to bardziej dramatem obyczajowym niż komedią, choć były momenty w których idiotyzm ludzki śmieszył. Nie wiem czemu zarzuca się tu złą grę aktorską, nic takiego tu nie zauważyłem. Nawety młodzi, którzy z reguły jak na dzieci grają sztucznie i sztywno poradzili sobie z tym znakomicie, choć to Oleńka była najlepsza .)