słów kilka. Po pierwsze ten film nie da się zaklasyfikować jako komedia, nawet czarna. Może i ma akcenty które są lekko zabarwione czarnym humorem ale generalnie określiłbym to raczej dramatem. Moje odczucia są mieszane, głównie pewnie dlatego, że czego innego się spodziewałem. Film, moim zdaniem, trochę błądzi pomiędzy pokazaniem nas - Polaków - na pokaz to wzór cnót, wewnątrz obłuda i hipokryzja a spojrzeniem z lekkim przymrużeniem oka. Postaci są trochę schematyczne ale może takie właśnie miały być. Na plus ciekawy pomysł i wreszcie trochę gry aktorskiej. Na pewno nie można wrzucić Futra do worka z różnymi kretyńskimi komediami wzorowanymi na amerykańskich natomiast przez brak zdecydowanej wizji reżysera niesamowicie traci. Szkoda, bo w sumie zaczynało się ciekawie...