Nie moge juz patrzec na tych samych aktorow w roznych odslonach. Siedza w glowie jeszcze po poprzednim serialu, a tu juz nastepny, serial albo film z nimi wyskakuje zza krzaka.
Czy my naprawde w tak duzym kraju mamy tak malo dobrych aktorow,zeby angazowac wciaz te same geby,za przeproszeniem? Bo juz niedobrze sie robi. Jak nie psychopata,to dobry glina, teraz w komedii wyskakuje. Przesyt!!! Glowna bohaterka tez w kazdej roli gra tak samo (moim zdaniem). Ma charakterystyczna maniere, ktorej nie umie sie pozbyc,co wedlug mnie, wcale nie jest zaleta.
Poza tym znowu pytam-czy zawsze slowo komedia musi isc w parze z ,,glupia" ? Groteska czy ironia,a infantylizm i debilizm to jednak rozne historie.Naprawde,nie musimy we wszystkim nasladowac wielkiego brata. Spojrzmy chociazby na Tesciow. Da sie.