Po pracy chcieliśmy film tzw. "Odmóżdżacz", gdzie treść latała nam koło 4 liter, bo nigdy nie byłem, ani moja lepsza połówka wielkimi fanami gier czy komiksów przelanych na ekran, ale nie o to chodzi, chodzi o efekty 3D i ich jakość na dużym ekranie.

Minusy w 3D:
- film bez aspect ratio 1.78:1 (czyli mamy czarne pasy góra/dół) co uważam za pomyłkę dla filmów wydawanych w 3D
- najlepsze sceny zostały poddane miniaturyzacji czyli aktorzy zadymiarze są wielkości dziecięcych laleczek jakby bajkowi bohaterzy kreskówek, weźmy scenę np. skoku z mostu na linach tych ninja czy ich walka na skale (scena ujęta w reklamie Trailers'a na YT), wyglądali na wielkim ekranie jak laleczki typu barbie, gdzie w 2D widać, ze to są ludzie i jakaś porządna scena walki, a tutaj wpadka zero klimatu w 3D chyba, ze ktoś zabierze ze sobą lupę.
- szybkie sceny walk cholernie cięły się, co może wywołać oczopląs u widza.
- helikoptery w powietrzu wielkości sklejanych modeli zero realizmu
- czołg w akcji z Dwayne Johnson'em kolejna pchła na ekranie
- co fajniejsza scena w 3D to kolejna miniaturyzacja aktorów albo obiektów.
- technicznie jak na 3D bardzo kiczowaty
- nasze osobiste odczucia są takie, ze te 3D zostało dodane na siłę co popsuło jakość oglądania i klimat tego filmu.

Myślę, że najlepszym wyjściem jest obejrzenie tego filmu w normalnej wersji bez dodatków typu 3D, bo to tylko psuje jakość filmu, a dokładnie tak jak to nazwałem miniaturyzacja aktorów, scen wręcz lalko/bajkowa oglądana przez lupę większego kalibru.
Brak tej głębi ... 3D, gdzie bardzo mnie zabolało ponieważ jestem fanem tego typu przekazu, nawet na swoim kiczowatym 42 " TV Panasonica, lubimy odprężyć się, anie wyszukiwać błędów, które psują klimat filmu.
Polecam ten film w normalnej wersji bez zbędnych okularów i nerwów.