No reżyser rzeczywiście dorobek ma na swoim koncie ''arcy wybitny i ambitny'', ale dałbym mu szansę. Co do obsady również (poza Brucem Willisem), trochę zmieniona wzgledem pierwszej cześć ale zobaczymy jaki będzie efekt i co to da. Jeśli Arnold Vosloo i Byung-hun Lee i Ray Park pokażą to co poprzednio to będę zadowolony i przymknę oko na pozostałych...

gówno tam sie znasz , wielki krytyk filmowy gówno widział i opiniuje... się znalazł ! obejrzyj film i wystaw opinie a nie gadasz

Obejrzę, zapewniem. Spodziewam się oscarowego hitu na miarę "Justin Bieber: Never Say Never" (tego samego reżysera).

Ty po prostu z góry założyłeś że nie lubisz filmów akcji i na pewno nawet najwybitniejsze dzieło tego gatunku nie zrobi na tobie wrażenia więc nie wiem po co wchodzisz na fora filmów akcji i wypisujesz komentarze nie noszące za sobą żadnego przekazu. Może jeszcze sciągniesz sobie kinową wersje filmu z trzęsącym się obrazem i obejrzysz na 16" monitorze po czym napiszesz że efekty specjalne nie zrobiły na Tobie wrażenia.

Nie oglądam filmów dla efektów, a dla fabuły, scenariusza, przekazu... Jesteś pustakiem? Super - ja nie jestem, wymagam od filmów czegoś więcej, niż efektów.

To po co oglądasz filmy w których nacisk kładziony jest na efekty bo tego właśnie nie rozumiem?

Czasami nawet filmy, które mają za zadanie zarobić jak najwięcej kasy, mają też coś do przekazania, lub pokazania - i nie są to tylko efekty specjalne. Ja oglądam wszystko, jednakże, jeśli jakiś film jest do dupy, to jest. I tyle. Staram się nie oceniać filmu jak "książki po okładce". Jeśli obejrzę i mi się nie spodoba, to po takiej kiszce pojadę. Czasami jednak sam bywam zaskoczony, kiedy po obejrzeniu filmu, który tak naprawdę nie powinien mnie zachwycić, zrobił to.

Prawda!!!Nie rozumiem fenomenu ogladania filmow dla efektow??Dla mnie tez liczy sie fabula i gra aktorska ,kiedy sie bylo takich efektow specjalnych i to mozne dlatego filmy mialy intresujaca tresc.Teraz nawala efektow ,tresc idiotyczna ,wrecz oglupiajaca ,a on ci powie ,ze glupi jestes bo nie patrzysz na efekty.

To nie jesteś debilem, bo trzeb rozróżniać co ma dany film oferować, a co nie.

Lepiej bym tego nie ujął :D

hehe

Jak na razie dość pozytywne recenzje :)