Pamiętam, jak jako dziecko oglądałem "Galerianki". Nie pamiętam dokładnie co wtedy myślałem o tym filmie, ale na pewno nie wysunąłem takich tez jak teraz. Oglądając "Galerianki", w zamian dostajemy portret psychologiczny dziewczyn, które nie doznały w dzieciństwie miłości od rodziców, które żyją w patologicznych domach, które chcą posiadać tą jedną, jedyną osobę, którą pokochają, która będzie dla nich wsparciem i pomoże w potrzebie. To opowieść również o tym, jak trzeba się poświęcić, jeżeli chcesz dołączyć do grupy tych "fajnych, modnie ubranych, przebojowych" dziewczyn. Oczywiście, ten portret, ta cała opowieść o dziewczynach poszukujących siebie, które nieumiejętnie odczytują swoje emocje, które myślą że fajne jeansy i modny telefon, da im radość, jest troszeczkę poturbowany, trochę niedokładnie zrobiony. Ale pamiętajmy, że film powstał w roku 2009, a wtedy nie tworzono wielu filmów sprecyzowanych psychologicznie.