Po obejrzeniu trailera naszla mi tylko jedna mysl: ktos chyba bardzo sie inspirowal scenariuszem Death Race. (widze po komentarzach ze na dobre im to nie wyszlo.) w obu filmach mamy do czynienia ze skazanymi w jakims super ciezkim wiezieniu i umowa "jesli wygrasz iles tam walk wyjdziesz na wolnosc". (wnioskujac z trailera) w "graczu" (pozwalam sobie spolszczyc tytul;]) walki sa interaktywne i wlasciwie na tym roznice w ogolnym zarysie sie koncza.
Szkoda, ze w dzisiejszych czasach tworcy kopiuja zamiast tworzyc cos od samego poczatku..