Sam opisywałem i śledziłem te historię. Jest ona ciekawa i film dobrze pokazuje jej jedną stronę. Końcówka to jednak festiwal naiwności psujący odbiór. Założenie, że coś będzie rosło przez dłuższy czas bez wewnętrznej wartości jest absurdalne. Swoista piramida finansowa. Prędzej czy później bańka pęka. Kto traci? Właśnie drobni inwestorzy wchodzący w to pod koniec rajdu. Ideały stojące za WBB były ciekawe i sam im nieco kibicowałem, ale kompletnie przemilczenie w filmie tego, że takie bańki pękają nawet bez pomocy Wall Street i rekinów i że łatwo na tym sporo stracić, czyni ten film niewartym polecebia