OGROOOMNY SENTYMENT, zwłaszcza przy trzech VHS na krzyż. A na Gandahar chodziliśmy co miesiąc do sąsiadów ;)

wpływ tego filmu na Twoją psychikę by wiele tłumaczył ;)

zryl mi banie! mam ta bajke na VHS, jak bylam mala kochalam to ogladac, mimo ze go w zupelnosci nie rozumialam. Zaczarowal mnie.

Jako nastolatka bardzo lubiłam bajki Disneya, ale Gandahar był wyjątkowy. Oglądałam go chyba przynajmniej raz w tygodniu:)
Muszę go odświeżyć i zobaczyć, czy nadal wywiera na mnie tak duże wrażenie jak kiedyś.

no cóż..... teraz mnie niestety nie zaczarował tylko rozczarował. Szczególnie dialogi... jedynie marsz i muzyka do marszu nadal budzi we mnie strach:)
jestem strasznie zawiedziona.

nie rozumiem, dlaczego czujesz się tak rozczarowana ..
dla mnie to wciąż jeden z najlepszych filmów animowanych - prekursor!

fajnie Ci:)
a może oglądasz w oryginale i ten scenariusz jest znośniejszy? A może też jestes duzo mlodszy ode mnie:)

jestem kobietą i mam 30 lat ;)
film oglądałam jak tylko się ukazał, a potem jeszcze parokrotnie - nie w oryginale niestety, ale i tak zawsze robi na mnie wrażenie..
sądzę, że właśnie dla kogoś, kto wychował się na produkcjach w 3D i innych tego typy bajerach ten film już nie będzie atrakcyjny ...
ja widzę w nim po prostu to COŚ ;)

"jestem kobietą i mam 30 lat ;)" - no to trafiłam kula w płot:)

"sądzę, że właśnie dla kogoś, kto wychował się na produkcjach w 3D i innych tego typy bajerach..." - jesli to odnośnik do mnie, to :))))). Przyznam się, że niedługo kończę 31 lat :(

Kiedyś Gandahar był dla mnie ciekawą historią, taką inną, mroczniejszą, bez wad. Teraz, np starsznie denerwuje mnie dziewucha - nie pamiętam imienia i jakoś ta mroczność przygasła. Trudno:)

nieee, to tak ogólnie napisałam ;)

Jestem mężczyzną i mam prawie 30 lat i ten film nieźle zrył mi beret... i wiecie co? Cieszę się, ponieważ miał jakiś wpływ na drogę którą obrałem w życiu, na moją karierę i życie prywatne. Ten film ( dla mnie ) zawiera więcej ciekawych rozkmin niż większość animacji i gdy po raz pierwszy w 1989 dane mi było go zobaczyć ( dzięki wujaszkowi z Juesej ) nie mogłem rozstać się z tą kasetą :) Zostałem kaseto-gandaharofilem i w tym momencie pracując przy produkcji filmowej z chęcią wracam do tej produkcji i cieszę się że jest czasami moją inspiracją