Co tam było oderwane od rzeczywistości?

Forrest Bondurant- facet nie ma tętnić ( statystyczny kowalski udusił by się własną krwią ale nie Forest on American SuperHero) w ogóle jest kulowładny ( ma niesamowitą zdolność przyjmowania kul oraz wydalania ich ze swojego organizmu) podczas 3 scen przyjął ich chyba z 10, Jack Bondurant - pełni rolę półmózga - przez cały film stara się udowodnić, że życie nie jest mu pisane, biegnie na blokadę, zostaje postrzelony - policja się przygląda- następnie cudowne uzdrowienie ( dostał w okolicę nerki...) biegnie pomścić brata koleś w niego celuje- ale nie, nie ,nie strzela czeka aż jack go zabije.

Jak dobrze, że mój dziadek nie podzielał Twoich "mądrości" uciekając wiele kilometrów lasem z niemieckiego rozstrzelania... z nogami przestrzelonymi 4 pociskami.

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/mariusz-purzycki-z-olsztyna-abdulr-poderzna-mi- gardo-bo-chciaem-zeby-sciszy-muzyke_253410.html

drBat - winszuje dziadka. matt w artykule jest wyraźnie napisane "dostałem nożem w gardło" podejrzewam, że gdyby został potraktowany jak bohater w/w nędznej amerykańskiej produkcji, to śmierć nastąpiła by przed przybyciem karetki, bo fikcja filmowa fikcją filmową, ale przecięcie gardła w taki sposób-od ucha do ucha- skutkuje uszkodzeniem tętnicy - i suma sumarum człowiek dławi się własną krwią. Film przypomina scary movie filmów gangsterskich.

podrzynać gardła też trzeba umieć, przecięcie skóry od ucha do ucha także wywoła obfite krwawienie, mimo zachowania nieuszkodzonych tętnic szyjnych. Forrest Bondurant miał legendarnego farta i właśnie dlatego stał się bohaterem okolicy oraz książki/filmu, niestety w filmie na pierwszy plan wyszedł najmłodszy z braci choć jako narrator ciągle opowiada o Forreście. w tle opowieści jest całkiem duże wydarzenie w historii bimbrownictwa tzw. The Great Moonshine Conspiracy Trial of 1935. wiesz ile prób samobójczych podcięcia nadgarstków kończy się zaledwie uszkodzem ścięgien mimo głębokich ran? medycyna to czary, uwierz mi na słowo.

Podczepię się pod temat. Na końcu filmu jest powiedziane że Forrest zachorował na zapalenie płuc. Mam rozumieć, że umarł z tego powodu?

Tak.

Uwierz mi że z gardłem podciętym nożem można przeżyć.

20 lat temu łódzki gangster Lucjan T. przeżył zamach na swoje życie, chociaż został trafiony siedmioma kulami w różne części ciała.
Podobno sam zadzwonił na pogotowie ( po, nie przed postrzałem ), ale to już może być plotka. Gazety określały to jako cud.
Co Ty na to?

Idź ocenie lepiej jakiś film w końcu powyżej niż 7 to porozmawiamy chociaż gdybym był Tobą to bym skasował konto na filmweb.

Na szczęście nie jesteś. Panie dobra rada, zatem cóż cię tak urzekło w tym pseudodziele, że zasłużyło na notę 9?. CO sprawia, że film ten jest wyjątkowy, gdyż jak mniemam 9 w 10 stopniowej skali oznacza, iż w twojej ocenie mamy do czynienia z nietuzinkowym dziełem filmowym?

Komuś kto dał temu filmowi ocenę 1 nie warto poświęcić nawet minuty.
Ja to zrobię, przyznam wbrew sobie.
Rozumiem że komuś film może się nie podobać O gustach nie będę dyskutował.
Jednakże znam setki filmów moim zdaniem duuuuuuużo gorszych od tego. Ciekawe np. jaką ocenę dostałyby u ciebie gnioty w postaci polskich komedii romantycznych jakich bez liku nakręcono w ostatnich latach.
Trza znać proporcje mocium panie.

Tyś jest gniot, poczęty w rurze kanalizacyjnej

michal17w Film jest rewelacyjny, a jeśli nie odkryłeś jego wartości to po prostu jest mi Ciebie szkoda, po pierwsze świetnie ukazuje więzi panujące między braćmi, nie typu disney channel gdzie rodzeństwo się obściskuje i obrzuca dziwnymi przezwiskami, a prawdziwą braterską miłość gdzie jeden za drugiego odda życie mimo, że może nie okazuje tak bardzo swej miłości poprzez surowe traktowanie drugiego. Jak pisał drBat, Howard miał niesamowite szczęście tak wiec mogł przeżyć "podcięte" gardło i postrzelenie kulami, a jeśli nawet to nie czepiajmy sie aż tak bardzo, okej jest to oparte na faktach ale nie zapominajmy, że jest to film i niektóre fakty mogą być nagięte, michal17w, czemu nie przyczepiłeś się do tego, że Jack jak dostał wielokrotnie kolbą i lufą strzelby nawet nie miał połamanej/strzaskanej szczęki tylko jak gdyby nigdy nic obmył się i dalej rozwoził bimber, okej może film nie jest arcydziełem, ale na 100% nie można obok niego przejśc obojętnie, no chyba że jest się jakimś ograniczonym umysłowo bądź ogląda ten film i tylko ogląda wyłączając myślenie, to nie jest film dla ludzi, którzy lubią tylko efekty jak w transformersach, to film dla ludzi. którzy się nad nim zatrzymają i pomyślą, pozdro ;)

To Forrest miał podcięte gardło.

p_rzemek15 - istnieje wiele innych filmów, które ukazują więzi panujące pomiędzy braćmi, można przytoczyć wiele tytułów. Akurat obok tego filmu przeszedłem zupełnie obojętnie a nie uważam się za osobę "ograniczony umysłowo" . Jeżeli chodzi o chwilę refleksji o, której to wspomniałeś, zatrzymałem się, pomyślałem i doszedłem do wniosku, że film nie jest najwyższych lotów. Uważasz inaczej twoja sprawa gusta, guściki...

A co to? Film dokumentalny?

ode mnie film może dostać 5/10. Nie porwał mnie ale też nie znudził. Oglądało się, go bez żadnych emocji, ale może być. Było by jedno oczko więcej ale za shia lebouf czy jak się to zwie odejmuje jeden. Hm a ogólnie kto w tym filmie był tytułowym gangsterem bo żadnego nie uświadczyłem. Chyba, że nasi rodzimi tłumacze dali ciała...

Ja daję 8/10. Film ciekawy, gra aktorska odtwórców braci Bondurant też całkiem niezła, a te pomrukiwania Hardy-go to w ogóle mnie rozwaliły. Ogólnie brak zarzutów i z czystym sercem mogę polecić ten film tym którzy jeszcze go nie widzieli :)

Kolego, sam jesteś" bezsensowny gniot " i zamiast oceniać tak samo głupio jak przemądrzale filmy , zajmij się czymś pożytecznym może oczyszczaniem pól ze stonki? bo brednie które produkujesz polegają tylko na tym żeby się przypieprzać do szczegółów... W ten sposób można ze wszystkiego gniot zrobić, niespełnieni krytycy są najgorsi... Film bardzo dobry , polecam wszystkim

Nie jestem twoim kolegą, nie mam pojęcia co masz na myśli poprzez " przemądrzałe filmy" po prostu film mi nie podszedł, wg mnie niczego wielkiego sobą nie reprezentuje. Cytując marszałka "Racja jest jak dupa, każdy ma swoją", tobie się podoba ja mam inny gust.

ten film jest "balladą" nostalgiczną opowieścią o czasach kryzysu i prohibicji cała historia jest mitologizowana i na tym polega jej urok,wiele powstało filmów o tych czasach ale bardzo niewiele miało ten klimat.Scenariusz napisał Nick Cave i nie podejmował próby zrobienia filmu dokumetalnego.Nie chce mi sie więcej tłumaczyć komuś kto filmom takim jak Król Skorpion czy Underworld daje 7 gwiazdek a jeździ po naprawde ambitnych produkcjach.
P.S. Guy Pearce powinien dostac złotą palme i oscara za swoja rewelacyjna kreacje myśle ze będą nominacje za scenariusz, scenografie, i za rewelacyjna muzyke

i jeszcze jedno nie chodzi o sprawe gustu, jak wyrobisz sobie już coś takiego jak dobry gust, to może będziesz potrafił podejść obiektywnie do filmu i nie zaniżać mu aż tak tragicznie oceny. bo jedną gwiazdke to ja mógłbym dać filmowi KacWawa i nie wierze że ktoś potrafiący obiektywnie oceniac filmy postawiłby np te dwa filmy na jednej połce