Arcydzieło.Wspaniałe role Jamesa Coburna i Roda Steigera. Piękne zakonczenie.
Cudowna muzyka Morricone.
Jestem bliski zgodzić się ze wszystkim co napisałeś, ale dla mnie 8/10 wystarczy. Wspaniały film.
Zgadzam się w 100 %. Dla mnie jest to jeszcze film o prawdziwej,niesamowitej przyjaźni.Tak go za każdy razem odbieram.
Jak dla mnie super.Jeden z najlepszych westernów jakie oglądałem.9/10.Ale czy głównej roli(irlandczyka)nie zagrał Lee Van Cliff?