Powiem tak, film ten ma nie wiele wspólnego z dolarowa trylogią, żaden to western tylko
film wojenny o rewolucji w meksyku.... Początek zapowiadał się w miarę ok aczkolwiek w
momencie kiedy na ekran wjechał J.Coburn na MOTORZE moje nadzieję na konkrety
skurczyły się ogromnie.