Szkoda, że tak skąpo to uzasadniłeś. Muszę przyznać, że i mi nieszczególnie przypadł do gustu, w odróżnieniu od pozostałych westernów Leone. Nie za bardzo pasował mi czas akcji - początek XX wieku. Wolę westerny bez samochodów. Nie przepadam za westernami, w których główni bohaterowie są kryształowo dobrzy i nieustraszeni. Wolę tych trochę dobrych, trochę złych. W "Garści dynamitu" było przegięcie w drugą stronę. Główni bohaterowie byli łotrami, których nijak polubić nie umiałem. Może to bardziej realistyczne ale mniej przyjemne do oglądania. 5/10