Najbardziej "Realistyczny" film S-F według NASA .No ale co tam oni to kretyni ty się znasz :)

W fakcie czy superekspresie to przeczytałeś ? Radzę najpierw obejrzeć film a potem ustosunkować się tego co napisałem.
Przecież te zarzuty nie odnoszą się do rzeczy stricte naukowych w filmie , a do prozaicznych rzeczy ukazanych w tym dziele

Nie

http://www.rp.pl/artykul/590726.html?print=tak

ok nie jest to fakt ani superekspres,ale jeszcze raz napiszę
"zarzuty nie odnoszą się do rzeczy stricte naukowych w filmie , a do prozaicznych rzeczy ukazanych w tym dziele"

Sam temat filmu jest ciekawy i jak najbardziej prawdopodobny w przyszłości

Przyznaję, że dziwią mnie Twoje zarzuty, bo akurat łatwo je wytłumaczyć "na chłopski rozum":
1. "Uma po tej bójce z policjantem nie dociekała kim główny bohater jest" - a widziałeś zakochaną kobietę, która Z GÓRY NIE ZAKŁADA, że jej UKOCHANY to nie chodzący ideał?
Zaskoczyła ją jego skłonność do przemocy, ale ZAPOMINASZ, że był "WAŻNY", którego śmiał dotknąć "NIEWAŻNY" - PRZYPOMNIJ sobie czasy APARTHEIDU/ rasizmu/ tego, jak zachowywali się przedstawiciele rasy aryjskiej wobec "gorszych" podczas II wojny - chyba teraz rozumiesz, że reakcja Vincenata wcale nie była taka nietypowa. CHWAŁA REŻYSEROWI, ŻE TAKIE ZACHOWANIE TAKŻE UWZGLĘDNIŁ.
Twierdzisz, że "Uma wpadła w konsternację, gdy ujrzała Juda na wózku" i przestraszona zorientowała się wtedy że to Vincent !! -bardzo to było nielogiczne". A w tej scenie widać akurat, że kobieta nie była głupia i już wcześniej podejrzewała Vincenta o oszustwo. Gdyby była naiwna, nie przejęłaby roli, jaką mężczyźni jej narzucili. Normalna reakcja wyglądałaby tak: "Kim ty jesteś?!"

"Ethan i Jude w ogóle nie byli do siebie podobni" - reżyser pokazał w ten sposób, jak oceniamy ludzi: wystarczy, że ktoś ma markowy garnitur, dobry wóz, jest kulturalny, pewny siebie i nikt nie będzie podejrzewał go o podszywanie się pod kogoś innego już nie mówiąc o morderstwie.(zauważ, że w ich świecie NIEWAŻNY to człowiek źle ubrany, "brzydki", bo m.in. nie stać go na dentystę, siłownię... człowiek, który sprząta, albo jest "szarym policjantem", ewentualnie jest stary, bo w jego czasach nie było jeszcze in vitro.
"w tej siedzibie widniało zdjęcie Vincenta jako podejrzanego" no i co z tego? To tak jakbyś miał zdjęcie źle ubranego szczypiora z krzywymi zębami i w źle dobranych okularach, który zapewne szoruje kible, ale zacząłbyś szukać go na Wall Street wśród elity.

"Motyw nagle pojawiającego się brata" uznałeś za tani, ale on też ma głębokie uzasadnienie. Chłopakowi "zaginął" nagle brat, myślisz, że nie chciał go odnaleźć? Wyobraź sobie, co przeżywają rodziny dotknięte taką tragedią, a szczególnie ci, którzy czują się winni, bo przecież "ojciec go . Nic dziwnego, że został policjantem - detektywem, jak łatwiej mógł szukać brata? Zauważ, że bardziej zależało mu na Vincencie, a nie na odkryciu mordercy (to nie on rozwiązał sprawę). Reżyser pokazał, że rasizm - w tym przypadku GENOIZM krzywdzi nie tylko NIEWAŻNYCH, ale również WAŻNYCH.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedz,ale nie zgadzam się z tym co napisałeś.Jak dla mnie Twoje argumenty są naciągane ale rozumiem że Tobie służą w uzasadnieniu luk i naiwności w fabule.Nie mam teraz czasu się rozpisywać a i tak wiem każdy pozostanie przy swoim zdaniu.
Dużą część czasu pewnie byśmy poświęcili na dyskusji o tym,czy
- fakt toczenia się tak intensywnego śledztwa.Gdzie przesłuchuje się ludzi,przeprowadza badania do tego zdjęcia podejrzanego wiszą wszędzie ma jakiś wpływ na ludzi z firmy którzy pracują obok podejrzanego w boksie.Ty pewnie byś mi to uzasadniał tym .że ludzie w przyszłości są jeszcze większymi ignorantami skupionymi na sobie i że to nie jest żadna naiwność i uproszczenie w filmie

Zaakceptujmy fakt że każdy ma swoje zdanie na temat fabuły w tym dziele i żyjmy dalej :)

pozdro