Włączyłam sobie "Gattace" wczoraj, żeby obejrzeć w końcu film, który jakoś zawsze udawało mi się ominąć. Na początku troszkę mi się nudziło... Facet, który opowiada jaki jest niedoskonały i powiedzmy "szczeble" jego kariery sprzątacza nie przyciągnęły mojej uwagi. Z kolei potem po prostu nie mogłam się oderwać od ekranu! "Gattaca" to wspaniały film o dążeniu do celu, nie poddawaniu się. Pokazuje, że każdy może przekroczyć granice swoich możliwości, jeśli tylko bardzo tego pragnie, że marzenia spełniają się jak tylko mocno się w nie wierzy. Ale nie tylko wierzy, a stara się małymi krokami osiągnąć swojego celu. Bardzo, ale to bardzo spodobał mi się film. Przyznałam mu 8/10