Co to miało być?! Jestem piąty, który oddaje głos, ale jak widzę wszyscy daliśmy notę 1. To też coś ówi o tej szmirze!
Film jest tak głupi, że naprawdę mówię do wszystkich - SZKODA CZASU!!! O czym jest film? Małżeństwo razem z córką wyjeżdżają na wczasy do domku w lesie. Tam okazuje się, że w ciało córki weszła dusza ich wcześniejszej - nie narodzonej - córki (aborcja). No i tu mamy do czynienia z wieloma monologami nawiedzonej córki (wyglądającej normalnie - żadnych duchów!) o szkodliwości aborcji, o podłości rodziców morderców. O tym, że nienarodzonych dzieci jest mnóstwo i wszystkie pragną miłości i takie tam podobne pier...enie. Typowa sieczka dla moherów i wyznawców ojca dyrektora z Torunia. Do tego dochodzą efekty specjalne (2, słownie dwa!) o jakości Akademii Pana Kleksa. Spadające szkło (komputerowa animacja na poziomie Power Pointa) i rozmazanie obrazu (nałożenie dwóch obrazów na siebie - efekt dwóch córek w jednym ciele) powtarzane do znudzenia przez cały film. Zakończenie filmu: prośby rodziców do wyskrobanej córki o wybaczenie zostają wysłuchane i ex-skrobana odchodzi do nieba. W nocy w postaci dymu (?) przytula się do matki.
Film tak pojebany, że szkoda słów. Wersję, którą posiadałem okraszały napisy, gdzie na wstępie widniała informacja: "antyaborcyjny horror dla ludzi od 3 roku życia". Nic dodać nic ująć.
To nie oglądaj "Araf" - tureckiego filmu o tej samej tematyce i przesłaniu dla moherów. Nawet jakość podobna - w roli ducha dziewczynka wymorusana jak kominiarz. Sorry, ale jestem w takim wieku, że kominiarzy się nie boję, niedomytych dzieci również. Równie durny film jak ten, który opisujesz. Ps. dzięki za ostrzeżenie, nię bedę oglądać tego szitu.