Da się obejrzeć, ale jak dla mnie film był przesadnie wyimaginowany i groteskowy. Zabrakło w nim wielu rzeczy (zaczynając od scenariusza, a kończąc na wykonaniu), żeby nazwać go dobrym.
UWAGA: kolejny znafca filmowy wypełzł spod kamienia pod którym siedział. uważać na nogi!
To, że film nie przypadł mi do gustu, nie czyni mnie znawcą. Po prostu mam prawo do własnej opinii, a skoro dzielimy się wrażeniami, to je wyrażam.
Film ma swoje momenty. Sean Connery bawi charyzmą, a niektóre sceny są bardzo zabawne. Ale to nie zmienia faktu, że całość jest chaotyczna i niespójna. Do tego dochodzi pretensjonalny ton i przesadzona groteska, które momentami irytują.
Nie twierdzę, że film jest zły. Ot, po prostu przeciętny. Da się obejrzeć, ale bez większych emocji i to chyba najlepsze podsumowanie.
A co do "nóg", to radzę uważać na własne, bo rzucanie obelgami zamiast merytorycznej dyskusji świadczy o Twojej kulturze i inteligencji.