Gdy zapada noc

When Night Is Falling
1995
6,5 1,1 tys. ocen
6,5 10 1 1124
Gdy zapada noc
powrót do forum filmu Gdy zapada noc

I to nie tylko ze względu na poruszony, kontrowersyjny temat (choć to oczywiście też), ale także na piękną muzykę i wspaniałe zdjęcia (sceny w cyrku i lot na paralotni... Po prostu bajka!).
I nie można temu filmowi w żaden sposób przypiąć łatki pornografii, choć odważnych scen w nim nie brakuje... Są one jednak tak głębokie, poruszające, po prostu doskonale zagrane! "Gdy zapada noc" przywróciło moją wiarę w prawdziwe kino. Ucierpiała ona po ostatnich premierach, których sklasyfikować nie można inaczej niż jako "szmira". Pascale Bussières, Rachael Crawford, a także Henry Czerny zagrali wyśmienicie! Czerny był doskonały w scenie, gdy odkrył zdradę Camille i rozmawiał z nią o tym. Główne aktorki wspaniale oddały uczucie łączące ich bohaterki, odważnie złamały kulturowe tabu, nie naruszając przy tym dobrego smaku - przynajmniej w moim poczuciu. Bussières troszkę zbyt mocno uczepiła się miny "zagubionej cierpiętnicy / nieszczęśliwej grzesznicy", ale i tak pięknie wyraziła rozterki i duchową przemianę swojej bohaterki.
Melancholijny i niezwykle intrygujący nastrój doskonale współgrający z podkładem muzycznym, niezbyt szybkie tempo, które paradoksalnie nie nudzi, lecz magnetyzuje, nie pozwalając oderwać się sprzed ekranu przez półtorej godziny, sceny pozornie spokojne, lecz "kipiące" od emocji, to tylko niektóre z elementów tego niewątpliwego arcydzieła, które zadecydowały o tym, że wystawiłem 10/10. To dopiero drugi film, któremu daję na filmwebie "maxa". Okazuje się, że będę musiał zweryfikować mój system oceniania, bo ten drugi, któremu też dałem 10 nie może się równać z "Gdy zapada noc"...

ocenił(a) film na 4
empedokles

Nie chcę się bynajmniej wykłócać o oceny, bo przecież każdy odbiera filmy po swojemu, ale nie wiem czy potrafiłbym aż tak przychylnie na ten film spojrzeć. A naprawdę starałem się, bo jak napisałeś jest w nim kilka elementów, które powodują, że miejscami jest to całkiem niezłe kino (dla mnie przede wszystkim muzyka i zdjęcia!), ale wydaje mi się, że całościowo to jednak trochę za mało, zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę fabułę (sposób jej przedstawiania) i poszczególnych bohaterów. Kilka spraw zostało tu przedstawionych tendencyjnie, a te "śmiałe" erotyczne sceny mogą wprowadzać widza nieco w błąd, co do zasadniczego charakteru filmu. Podsumowując myślę, że coś w tym filmie jest (to takie trochę bezpieczne określenie), ale równocześnie uważam, że twórcy albo się pogubili, albo po prostu w kilku miejscach "partaczyli "przepis na ten film".