Film sam w sobie nie był zły. Dosyć straszny, ale niestety z pewnymi błędami w logice. Z początku podejrzewałam, że zębowa wróżka zabiera dzieci, którym wypadł ostatni mleczak, ale potem zaczęła też zabijać tych, którzy ją po prostu zobaczyli. Zastanawiające było to, że uwzięła się tylko na Michaelu, chociaż równie dobrze mogła dalej ścigać Kyle, który uciekł przed nią. Poza tym, Michael to raczej nie jedyne dziecko w miasteczku, któremu pewnie wypadł ząb i raczej nie jedyne, którą ją podejrzało jak przyszła po jego mleczka, trochę byłoby to dziwne, że tylko jedno dziecko na setki miałoby takiego pecha. Drugą sprawą jest brak awaryjnego oświetlenia w szpitalu. Śmieszny był także mimo wszystko wygląd wróżki- postać w czarnej pelerynie z maską, która fruwa, jakby jej dali kosę to wypisz wymaluj kostuchna. Pomimo tych mankamentów aż tak źle nie oglądało się tego filmu, było całkiem dużo akcji i całkiem nieźle zmontowanych, strasznych momentów. Generalnie można obejrzeć.