Jeśli czasami po obejrzeniu wiadomości ze świata zapala Ci się ogromne WTF, to ten film może być dla Ciebie.
A ponieważ cytat "teraz trawkę można dostać w aptece, wystarczy 50 dolców i ból głowy", wciąż nie dotyczy naszego pięknego kraju, to do zachowania jako takiej równowagi psychicznej muszą nam wystarczyć takie namiastki, jak np. film "Gdybym tu tylko był".
Oczywiście nie mogę zagwarantować, że po 2 godzinnej projekcji osiągniecie 'epifanie', a poza tym niektórym wystarczy do tego 'kiciuś na youtube'.
W każdym razie, jeśli czasem odczuwasz niepokój, że z otaczającą Cię rzeczywistością jest coś nie tak, lub też podobał Ci się "Garden State" z 2004 r., to gorąco polecam wygospodarować wolną chwilę na film Braffa.