Nudny, proreligijny bełkot o życiu przy okazji umierającego ojca, prawdziwie słodka naiwna komedia romantyczna tyle że wszyscy zaczynają kochać ojca którego nienawidzili zanim się nie dowiedzieli, że ma raka.
Primo - to nie jest komedia romantyczna tylko melodramat
Drugie Primo - film nie jest proreligijny a wręcz przeciwnie
Tertio - brak inteligencji emocjonalnej nie pozwoli niektórym tego ogarnąć ( to nie obraza, niektórzy poprostu tak mają)
Pozdrawiam serdecznie.
Dramat to jest dla melancholikow tyle ze nie mam na myśli formy a pomysł i wykonanie.
To ze żydzi kpia sobie z własnych zwyczajna nie stanowi o antyreligijnosci, raczej to ze bohater zaczyna rozmawiać z bogiem o tym świadczy.
O gustach ciężko dyskutować jak ktoś w merde widzi diament.