ksiązka jest genialna, zresztą jak wszytskie utwory Lehane, a film... no cóz... ja lepiej go nie komentuje...
Zdecydowanie wolałam książkę. Ale tez ciężko mi stwierdzić jak bardzo jest to obiektywna opinia, gdyż jak zna się już zakończenie to potem oglądanie filmu nie było już tak wciągające jak czytanie.
Ale ogólnie zwykle wolę książki od filmów, bo można się bardziej zgłębić w psychikę bohaterów a w filmie niestety kiepsko to ukazują.
Przyznam, iż nie czytałem książki. Natomiast film bardzo przypadł mi do gustu.
Odnośnie psychiki ukazanej w filmie. Wydaje mi się, że została ona ukazana w sposób "wygodny" dla przeciętnego widza, chociaż należy również zauważyć, że nie każdemu spodoba się ten film, gdyż nie jest on filmem pełnym akcji. Nazwałbym go raczej dziełem przemyśleń o charakterze umiarkowanym.
Kończać dodam, iż film ten można śmiało uznać za lepszy od "Mystic River".
Pozdrawiam!
PS Oczywiście, polecam.