...zamach na Kutscherę nie jest aż tak dynamiczny, jak to dziś prezentuje
kino akcji. A przydałoby się więcej drugiego planu. Wątki rodzinne nieco
usypiają akcję pomiędzy przedstawionym okresem okupacji i komuny. Proces to
jakby kopia "Śmierci rotmistrza Pileckiego", też z resztą Bugajskiego. Nie
mniej rusza. Rusza i to bardzo. Ale warto na dvd zerknąć w dodatki. Np
dokument z premiery. Film o człowieku zasad, który się nie ugiął, a tu
premiera i flesze, kamery, mikrofony, wywiady, wino, szampan,
dziennikarze.... Słabo się robi... Pan Olgierd w dodatkach udziela wywiadu.
Mówi, że to film o Polsce, którą generał sobie wymarzył i którą mamy
szczęście doświadczać obecnie. Nie!!! To film o człowieku!!! O człowieku,
który miał ogrom charakteru, by skazującym go powiedzieć "wypierdalać!"
Ciekawe ilu z uczestników bankietu na premierze byłoby w stanie pokazać
charakter generała Nila dziś, w pracy... Film powinien był mieć premierę, a
gościom należało powiedzieć po projekcji "idźcie ofiara spełniona"... a nie
szampan... Z szacunku dla charakteru, którego dziś wielu zbywa!