Po obejrzeniu 'trailerów' czekałem z niecierpliwością na ten film.
Po przeczytaniu recenzji na filmwebie obawiałem sie,ze Bugajski zaserwuje
nam kolejny patriotyczny bełkot w stylu 'Katynia' Wajdy.
Na szczęście tak sie nie stało.
Film jest dobrze zagrany,akcja nie nuży,nie ma tu przesadnego moralizatorstwa.
Decyzja generała Fieldorfa o pozostaniu w kraju a potem odrzuceniu jakiekolwiek współpracy z komunistami była jego własnym,niezależnym wyborem i trzeba to uszanować.
Jakikolwiek każdy wybór w jego sytuacji był zły-wyjazd z kraju albo czynna,bezsensowna w danych okolicznościach politycznych walka,bierny opór albo współpraca z nowa władzą jak to zrobili ci co pozostali w ówczesnej Polsce.
Wybrał los bohatera-straceńca no i miał pecha umrzeć tak krótko przed śmiercią Stalina.