Właśnie skończyłem oglądać ten film i muszę przyznać, że za pierwszym razem wywarł na mnie większe wrażenie. Teraz skupiłem się na grze aktorskiej znacznie bardziej. Miałem wrażenie, że oglądam spektakl w teatrze a nie film. Co do samej historii... Osoby odpowiedzialne za to co się działo wtedy w Polsce powinny odpowiedzieć życiem (nawet jak są teraz starzy i schorowani).
Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz - w ciekawostkach wyczytałem "Maria Fieldorf-Czarska początkowo z powodu wielu zastrzeżeń co do scenariusza starała się nie dopuścić do emisji filmu. W tym celu pisała listy do katolickich pism, a nawet Biura Bezpieczeństwa Narodowego.". Dlaczego?
Super artykuł - dziękuje za link. Swoją drogą ciekawa jestem jak się p. Marii Fieldorf-Czarskiej podobał się skończony film. Ciekawe czy go wogóle oglądała? Jak jej się podobał dobór aktorów?
Dzięki również za linka! Po obejrzeniu filmu i przeczytaniu zarzutów córki generała można mieć już lepszy obraz na ten temat. A film jak dla mnie genialny. Dobór aktorów nie mógł być lepszy.