Czy byla? i jesli tak to o jak silnym natezeniu? Bo porownujac do slabiutkiego "Katyn" Wajdy, o ktorym mowiono i pisano wszedzie, "General Nil" Bugajskiego jest mocno pomijany.
Chcialbym sie mylic, ale pewnie tak nie jest. Dam sobie reke odciac, ze nikt film bedzie nadal niezauwazony.
Film mozna by nakrecic z wiekszym rozmachem, moglby trzymac jeszcze bardziej za gardlo, mimo to szczerze gratuluje rezyserowi oraz aktorom.
Nie zrazil mnie wcale, tak jak "Katyn" i podworkowe aktorstwo calej ekipy Wajdy.
9/10.