Fajnie że powstają takie filmy piętnujące haniebne postępowanie "polaków" wobec Polaków w czasach komuny. Dobra rola Łukaszewicza, do tego dobre zdjęcia i muzyka.
Czegoś mi jednak w tym filmie zabrakło...sam nie wiem, na Katyniu czy Popiełuszce los głównych bohaterów był dla mnie bardziej przejmujący. Może chodzi o tą naiwność Fieldorfa, że po ujawnieniu się będzie mógł normalnie żyć...