7,4 34 tys. ocen
7,4 10 1 33845
6,0 19 krytyków
Generał Nil
powrót do forum filmu Generał Nil

w tej scenie, gdy ten sędzia który się chciał postawić bezprawnemu wyrokowi, już po tej wspólnej naradzie, idzie po schodach, nagle zatrzymuje się - wraca do góry licząc stopnie, i z takim zdziwieniem mówi "dziesięć, a rano było jedenaście, przecież zawsze liczę ... "

macie jakieś propozycje? co by to miało symbolizować?

a tak na marginesie, to była jedna z najlepszych scen w tym filmie ;)

mieszkoxxx

Moja interpretacja:
Sąd, Sedzia: symbol sprawiedliwośi nad którym nikt nie powienien mieć wpływu, który musi wydawac wyroki zgodnie z prawem i swoim sumieniem.
Schody: symbolizują, że w jakiś sposob Sąd i sprawiedliwosć spadla w chierarchi wartosci , że ktoś jest już jednak wyżej.
11 Schodek : symbolizuje wlaśnie to co jest już nawet ponad sądem - komuchów czyt. rusków.
wrzuccie swoja interpretacje pozdro

ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

Moja interpretacja jest taka ze te schody symbolizowaly ze cos sie zmienilo i juz nigdy nie bedzie takie samo po tym niesprawiedliwym wyroku! To swoisty upadek sprawiedliwosci i tu nawet nie chodzi o to ze sprawiedliwosc jest slepa tylko o to, ze tej sprawiedliwosci w ogóle nie było!

ocenił(a) film na 10
goci_17

Według mnie chodziło także o Dekalog. Ale zgadzam się z interpretacjami powyżej ;)

ocenił(a) film na 9
goci_17

świetna interpretacja

mieszkoxxx

Witam,
zapewne mi nie uwierzycie ale miałem okazję pracować w te wakacje z Olgierdem Łukaszewiczem przy tym projekcie, który opisuje np ten artykuł http://hel.naszemiasto.pl/wydarzenia/979554.html
Po projekcji filmu również miałem problem z interpretacją sceny ze schodami. Nie pewny o co chodzi, o jej znaczenie postanowiłem się zapytać samego Pana Olgierda (właściwie jako główna postać powinien wiedzieć o co chodzi).
I teraz uwaga
Olgierd Łukaszewicz powiedział (a uważam go za pewne źródło w tym temacie)
" scena ze schodami pokazuje jak ludzie w tamtym czasie starali uciec od rzeczywistości choćby w tak nonsensowny sposób jak liczenie schodów jak dziecko i w ten sposób należy to rozpatrywać"

pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
enter206

zgadzam się przed chwilą skazali gościa na śmierć i już po sprawie a po paru minutach on sobie schody liczy-no bo co ma robić?!

hej_slask

Zauważcie, że podczas samego posiedzenia wysokiego sądu, zarówno sędzia o rosyjsko-brzmiącym nazwisku, jak i pani prokurator generalna zgłaszali uwagi co do funkcjonowania sądu najwyższego. To mogło znaczyć (co wynikało z ich zachowania), że niegdyś takie rzeczy nie miały miejsca. Sam zresztą przewodniczący powiedział, że nie mają wyjścia. Wszystko to brzmiało w sposób precedensowy, jakby pierwszy raz miało miejsce.

Scena ze schodami jakby to potwierdza - kiedyś było "inaczej" - tyle, że w tym wymiarze to raczej słaba metafora pokazująca zmiany....

Odtwórca głównej roli tutaj wiele rozwiązał.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
enter206

To bardzo sensowne..zabicie toksycznego dyskomfortu.spowodowanego..pczuciem
własnej niemocy i bezsiły-przez zajmowanie umysłu..rzeczami banalnymi i
bezsensowymi..To jest jakaś ucieczka..Nawet..może znamionować..szok
człowieka..Bardzo trafna interpretacja.

ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

Ta scena jest świetna. Nikt do końca nie wie o co w niej chodzi ale czuć od sędziego, że już nigdy więcej nie spojrzy w lustro.