W Generale - zamach na Gibraltarze - w ogóle nie ma scen batalistycznych, z tego powodu bardziej uważam ten film za sensacyjny niż wojenny. Akurat to wychodzi na plus dla "Generała". Moim zdaniem to świetny film sensacyjny, a należy zauważyć, że od czasów "Psów" Pasikowskiego (nie wiem czy się ze mną zgadzacie, czy nie) mało(?)(a właściwie w ogóle) nie powstało w polskim kinie filmów o tematyce sensacyjnej.