5,3 6,0 tys. ocen
5,3 10 1 5959
4,5 6 krytyków
Generał - zamach na Gibraltarze
powrót do forum filmu Generał - zamach na Gibraltarze

Po wypowiedziach niektórych z Was sugeruję, że oczekiwaliście polskiej superprodukcji, coś w stylu Pearl Harbor, lecz na nasze możliwości… NIE! Ten film miał być jedną wielką rekonstrukcją wydarzeń z tamtego ostatniego dnia życia tytułowego „Generała”.
Wyobrażam sobie, że bardzo trudno jest zrobić obraz tego rodzaju – postaci jest dużo, każda z nich ważna, akcja musi być zwrotna, ale bez przesady – to nie ma być film akcji. Według mnie twórcom się to udało – jestem laikiem historycznym, przed filmem musiałem przejść lekkie przeszkolenie na Wikipedii (:P). Mimo tego, film był w stanie przybliżyć mi ostatnie chwile Sikorskiego – przede wszystkim jako strategicznej postaci w walczącej Europie, ale także zwykłego człowieka, zmęczonego biegiem wojennych wydarzeń i rozwścieczonego zbrodnią w Katyniu.
Te wspomniane przez Was „zabiegi” kamerą są według mnie na plus – widz może poczuć się jako niewidzialny uczestnik rozgrywających się wydarzeń. Kamera często „chowa się” za plecami osób lub w ciemnych kątach. Po zamachu nabiera dynamiki, próbuje „biegać” za postaciami.
- Dzielona kamera – pozwala odczuć, że akcja z każdej perspektywy jest inna.
- Chłodna gra aktorska? Według mnie bardzo naturalna, przedstawiająca realne zachowania zwykłych ludzi. Aktorzy stosunkowo mniej znani masom – wszyscy wiemy, że gdyby TVN chciał zrobić z tego filmu kasowy hit, wystarczyłoby obsadzić panów Kota, Królikowskiego, panie Żmudę-Trzebiatowską i Julię Kamińską z BrzydUli. Według was było by to takie „fajne”?
- Każdą scenę poprzedza napis – miejsce akcji, data, godzina – to pozwala nie zgubić się w gąszczu ważnych wydarzeń.
Ciekawym akcentem są często pojawiające się materiały archiwalne. Pozwalają lepiej umiejscowić akcję w historii (film jest kolorowy, akcja dzieje się w środku lata w egzotycznym Gibraltarze, w majestatycznym pałacu Gubernatora – to nie obraz WOJNY, do jakiego przywykliśmy)
Jedyna rzecz na minus, to według mnie za bardzo rozbudowany wątek miłosny kuriera Gralewskiego i jego narzeczonej(?) pozostałej w Warszawie.
Uważam, że każdy, kto oczekiwał FAKTÓW, a nie regularnego FILMU WOJENNEGO, będzie zadowolony. W tym obrazie największy nacisk położony jest na przedstawieniu najbardziej prawdopodobnego biegu wydarzeń z 4 lipca 1943 roku.
O ile wiem film ten będzie dzisiaj (02.09.09) w telewizji, więc rekomenduję go szczególnie osobom zainteresowanym historią II Wojny Światowej.
Pozdrawiam;)

ocenił(a) film na 9
Marco_Paparazzo

Popieram, poza tym nie rozumiem wogole tych zarzutów, według mnie film nie zasługuje na takie besztanie. Ponadto uważam, że dobrze się dzieje, że powstają takie filmy, dopiero teraz odkrywamy sekrety naszej tragicznej historii. Wiemy już jakimi wspaniałymi przyjaciółmi są anglicy i amerykanie, ale pewnie jak zwykle nic sie nie nauczymy, a inni bezmyślnie powiedzą, że lepiej zająć się tym co jest teraz a nie rzeczami sprzed 70 lat. Historie trzeba szanować, zwłaszcza naszą, która jest tak tragiczna.

ocenił(a) film na 8
Marco_Paparazzo

Zgadzam się w 100%,film ten nie miał być widowiskiem przyciągającym widzów w którym to główne rolę grają cała masa wybuchów i pokazy umiejętności kaskaderów.Film ten miał ukazać prawdopodobną przyczynę śmierci jednego z największych polaków,przedstawić w miarę jasno ostatnie godziny życia generała.Dla niektórych jest to nudne dla niektórych przeciwnie.