Typowe kino gdzie american hero ratuje swiat w ostatniej sekundzie i jak to jest przedstawione w filmie zabieraja sie za problem od dupy strony czyli zamiast starac sie rozwiazac problem, tu na ziemi to amerykanscy bohaterowie buduja gigantyczna instalacje na orbicie za grube biliony a te grube biliony zapewne wzieli z kieszeni podatnika a jakze, przeciez mozna wcisnac kazdy kit i podniesc podatki a pelikany wszystko lykna. Druga rzecz to taka ze, no ok wybudawali juz to cos ale zawsze znajdzie sie jakis czarny charakter ktory postanowi uzyc instalacji przeciwko systemowi, dlatego wlasnie nasza cywilizacja stoi w miejscu, otoz gdyby nie bylo cymbalow tego pokroju w filmie, zlych ludzi to dawno dokonalibsy skoku cywilizacyjnego i bylibysmy duzo dalej a tak to tkwimy w czarnej dupie bo zawsze ale to zawsze sie znajdzie typ ktory postanowi uzyc tego jako broni