W pełni rozumiem wszelkie głosy oburzenia i krytyki na tym forum. Ten film zdecydowanie nie jest dla wszystkich i niewielu osobom bym go osobiście polecił. Co nie znaczy, że sugeruję obowiązkową przynależność do jakiegoś klubu snobów i quasi-intelektualistów, bynajmniej, ale pewna doza specyfiki, żeby czerpać z niego przyjemność, jest jak najbardziej wymagana. Dla mnie osobiście to niemalże arcydzieło, ale nie potrafiłbym określić, jakie moje cechy determinują taki odbiór. Lubię samurajów, włoską mafię, poezję, kulturę hip-hopu i kino Jarmuscha- jeżeli ty też, to obejrzyj jak najszybciej.
Nie powiedziałbym, że arcydzieło, ale zdecydowanie wybija się ponad przeciętność :)
Tak jak ty lubię samurajów, hip-hop (nie mainstremowy) uwielbiam, filmy o mafii również. Do tego dochodzi szczypta pastiszu, może nawet więcej jak szczypta, kina akcji.
Jednak najbardziej mi się podobały rozmowy Ghost Doga z Raymondem.
Film 8/10.