Widać, że Ci psychę wypaczyło. Wracaj oglądać Underworld, czy innych 300, w których wszystko było idealne.

Ja oceniam filmy po pierwsze na zasadzie czy sie nudzę je oglądając, czy mnie porwały a jak sie jeszcze okaże że aktor/aktorzy świetnie grają to jest cudownie, więc przyjmując że Tobie sie podobało znaczyć może że lubisz nudę, a największym sportem ekstremalnym dla Ciebie to gra w warcaby, ewentualnie masz słabość do Afroamerykańskich samurajów/gołębiarzy którzy prowadzą udawane dialogi ze francuskim sprzedawcą lodów nie znając języka, wprost cudowne, a i ten dom starców zwany mafią powinni dodać w gatunku tego filmu "dreszczowiec" bo aż dreszcze przechodzą jak dotrwasz oglądając do końca, film bardziej traktuje jako żart który ktoś wyciął Whitaker'owi, co do 300 i Underworld to tak oglądam przynajmniej raz w roku bo te filmy po prostu mi sie nie nudą są sceny do których chętnie wracam porównując je do Ghost Dog robisz jeszcze większą krzywdę temu filmowi i ewentualnie ludzikom którzy będą próbować to obejrzeć, stary zmień lekarza bo Cie oszukuje :)

"ewentualnie masz słabość do Afroamerykańskich samurajów/gołębiarzy którzy prowadzą udawane dialogi ze francuskim sprzedawcą lodów nie znając języka", "a i ten dom starców zwany mafią powinni dodać w gatunku tego filmu "dreszczowiec" bo aż dreszcze przechodzą jak dotrwasz oglądając do końca"
You make my day! ;)

Tylko się nie rozpłacz...

Pewnie myślisz że każdy samuraj w przeszłości był przystojniakiem jak Tom w Ostatnim Samuraju i każdy płatny morderca wygląda jak Leon Zawodowiec, nie wszystko jest takie jakie wydaje się na pierwszy rzut oka , równie dobrze mógł go zagrać chudy żółtek i co byś wtedy powiedział ?? chudy żółtek samurajem ?? właśnie to jest dobre jak się nie powiela stereotypów, gra słaba to prawda bo Whitaker gra jak posąg ale co innego w tym filmie robi tło, tu grają detale i właśnie to jest kolejna rzecz która mi się podoba, dobra muzyka i skupienie się na detalach nie na grze aktorskiej - oczywiście lubię filmy oparte na dialogach i z dobrą grą aktorską jednak fajnie zobaczyć inne podejście do tematu, .... a z tym machaniem pistoletem jak to nazwałeś to przyznaję mógł to sobie darować , tak jak nad przestrzenne świsty jak celuję, :)

popieram, film sie pod ch.. nadaje... zlego dobrali aktora do tej roli, film nudny , 3 razy zasypialem na nim. ogolem gniot. czarny samuraj , jeszcze tylko brakowalo mu niebieskiej koszulki z litera S

Szkoda, że Jarmusch nazwał film tak jak nazwał. Tytuł ów przyciąga bowiem osoby, które szukają zupełnie czego innego. To nie ta wrażliwość, nie to kino. I tylko zęby zgrzytają jak się czyta komentarze przepełnione absolutnym niezrozumieniem materiału.