Mimo że praktycznie zawsze ekranizacje superbohaterów komiksowych mają u mnie bardzo duży kredyt zaufania i zazwyczaj daję im ocenę wyżej (lub dwie) to w przypadku 2 części przygód Johnego Blaze'a nie mam za bardzo czego podwyższać.... Wielki plus za to że w tej części Ghost Rider został przedstawiony bardziej mrocznie, według mnie efekty specjalne jak i sposób gry Ghost Ridera zostały odwzorowane bardzo bardzo dobrze, niestety gra Cag'e jako J. Blaze'a to dramat ( w 1 części jeszcze jakoś to wychodziło). Jeżeli chodzi o scenariusz i całą resztę skwituje to 3 słowami..... "film klasy B"