właśnie zaczynam oglądać i już na początku wielkie WTF? O.o bo przecież inaczej zawarł pakt niż jest to pokazane....
Pierwsza część w porównaniu do tego to jak dobranocka do "Szklanej pułapki". W poprzedniczce niby był diabeł, niby była walka z jego pomiotami, ale to było w konwencji fantasy i w dodatku ugrzecznione do granic możliwości. Natomiast dwójka wprowadza to czego nie było w jedynce - szaleństwo. Twórcy pokazali, że Ghost Rider to demon, który oszalał. No i zmienili wygląd Zartarosa, bo tamten w porównaniu do tego jest niczym wyjęty z kreskówki. Tutaj na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z pożeraczem dusz.