Chyba wszyscy spodziewaliśmy się czegoś - powiem wprost - lepszego! Pierwsza odsłona GR stała o klasę, a może nawet dwie klasy wyżej. Mimo, że film od początku iskrzył we mnie delikatnie mówiąc mieszane uczucia i wręcz odpychał od siebie, zobaczyłem go do końca z nadzieją, że w pewnym momencie twórcy powalą mnie na kolana nagłym zwrotem akcji, efektami specjalnymi lub chociaż dobrymi dialogami przeplatanymi dynamiczną i zrywającą z krzesła muzyką. Nic takiego się nie wydarzyło! Jak to możliwe? Znam odpowiedź - fabuła była zlepą komedii, kiepskiego horroru, słabo opłaconego filmu fantasy i sztywnego pojmowania jednostki (chodzi mi tutaj o ten dobrze wszystkim znany motyw 10-20 ludzi, ochroniarzy, którzy wyglądają tak samo - czarne ubranie + pistolet maszynowy).
Krótko podsumowując - kiepski film, który nie zasługuję na ocenę wyższą niż 5.