Nie mogę uwierzyć !!!! 5.1 średnia masakraa... Pierwsza część jest trochę lepsza. Ale dwójka
powinna byc w filmach w średniej minimum 6.5
Nie, sorry, ten film jest zwyczajnie... słaby. Tu nawet nie pomaga świadome operowanie kiczem i kliszą. Ogląda się go po prostu ciężko. Fajnym odmóżdżaczem to była pierwsza część. I miała trochę stylu, klimatu. Dwójka przypomina mi którąś z kolei kontynuację Nieśmiertelnego nagrywaną na Łotwie czy w innym taniutkim kraiku.
Ciężko się ogląda... ?? Moim zdaniem łatwo i przyjemnie. No i co że w tanim kraju ?? Dużo filmów jest nakręconych w dużych krajach i gówno kompletne. Ghost rider 2 myślę że jest dobry , fakt że słabszy od pierwszej części.
Chodzi o klimat. Wiesz, GR w komiksach i nawet w pierwszej części jest silnie sprzężony z amerykańską drogą i jej legendą. :)
Poza tym, wiesz, brakowało... czegoś. Nie wiem, dogrania, przemyślenia tematu. Odpowiedniej dawki odjazdu. Heavy metalu? Czegoś, co sprawi, że ten film będzie jakiś. Nie mówię o jakiejś wielkiej mądrości. Avengersi czy Iron Man też nie nieśli w sobie wielkiego przesłania, a ogląda się ich z większą przyjemnością.
Trochę brakuje mi pazura. Osobowości.
Tak w pierwszej części był pokazano ten pazur w tej prawie wcale..Mogli zrobić drugą część z większą ilością akcji .
Do mnie nie trafił 6/10 to maks z niego można wyciągnąć, dużo słabszy niż jedynka, spodziewałem się wiele więcej po tak dobrej pierwszej części, same efekty filmu nie robią.. Na plus Nadya:P
Obie części są mega sztampowe. Ale jedynka przynajmniej miała jakąś historię. :) Akcji w dwójce to akurat stykało. Mnie brakowało chwili spokoju bez porypanej kamery i kilku ujęć, jak Ghost Rider po prostu JEDZIE. Nie gna za sprawą/czymś. Po prostu pruje w poszukiwaniu... Prosty zabieg, a zbudowałoby klimat.
A do ego melodia "Ghost riders in the sky" jak w przedostatniej scenie jedynki gdy Johnny jechał ze starym "ghostem" mmm zapętlałem tą scenę i przeklinałem rezysera, że nie trwa trochę dłużej, bo epicki klimat się z niej wylewał"
Dokładnie. Pierwszy GR ledwie wybijał się ponad przeciętność na poziomie fabuły, ale przynajmniej takie sceny dodawały mu smaczku. :)
Ha ha ha 6.5, raczej nie powinien przekraczać 2.0. Kto dał więcej ten naprawdę mało filmów w życiu widział.
ten film to katastrofa! Ileż można użyć kalek w filmie? Film wygląda tak, jakby scenarzyści wycinali dialogi z cudzych filmów i wklejali je do tego "dzieła". Dodatkowo "Ghost Rider 2" ma straszliwie czerstwą fabułę (co to za szatan, który daje się prać po mordzie? szkoda, że nie wywala się na skórce od banana) i jest beznadziejny technicznie (scena, kiedy bohater szaleje to chyba jakiś żart). Zdecydowanie najgorszy film na podstawie komiksów (chociaż nie widziałem Punishera, więc być może on jest gorszy) zarówno biorąc pod uwagę Marvela jak i DC. Jest nawet gorszy od beznadziejnego Daredevila.
Najgorszy? Bo nie ma "amerykańskich" drapaczy chmur, po których można wjeżdżać? Bo nie ma korków na drogach? Bo nie rozwalili połowy "amerykańskiego" miasta? Bo nie słychać syren z radiowozów, karetek, czy chol..ra wie czego w tle-jak to ZAWSZE ma miejsce w "amerykanskich" filmach? Bo są piękne widoki, budowle i plenery, a nie rzut z helikoptera na napis HOLLYWOOD? Jesteś tak "naćpany" tą hollywodzka papką, że zjedziesz wszystko co odbiega od "amerykanskiego" szablonu...
Nie podobały mi się w filmie tylko dwie sprawy... Rzekomy Rorke zamiast Mefistofelesa (chociaż szatan ma wiele imion, być może producenci liczyli na naszą inteligencję, że sami sobie to dopowiemy). Po drugie dźwięk V-Max'a był słyszalny zdecydowanie zbyt rzadko :))... Miałam gęsią skórkę ilekroć usłyszałam dzwięk tej niesamowitej Yamahy, Harley z pierwszej części wyglądał jak obrazek 13-latka, który ogląda zbyt dużo s-f - typowe dla produkcji amerykańskich, przekolorowane i banalne!
A to, że nagle Blaze zaczął pragnąć być znów "człowiekiem" 24h, to akurat mnie nie dziwi... Poza tym skąd wiadomo, że był szczęśliwy z tego powodu w 1 części? Bo nie powiedział tego głośno? No tak, bo to super nagle zostać outsiderem i nie mieć nikogo bliskiego....
Po pierwsze: chyba pomyliły Ci się okienka, kiedy wpisywałaś ten komentarz. Ja nie pisałem nic nt. tego, że fabuła jest słaba ze względu na lokalizację i ilość akcji (ani słowa o tym nie wspomniałem), tylko ze względu na tandetne dialogi i chociażby słabiutki montaż. W zasadzie nie powinienem odpowiadać na takie bzdury, ale jeśli chcesz wiedzieć czemu NAPRAWDĘ nie podobał mi się film odnoszę do wcześniejszego komentarza. Może jak przeczytasz drugi raz, to zrozumiesz.
Po drugie: jeśli chcesz dyskutować na takie argumenty, że "jestem naćpany hollywoodzką papką", to zapraszam na forum onetu.