... i był to powód dla którego poszedłem na ten film. Niemal nie zdarza się, że wychodzę z kina w trakcie filmu, ale tym razem tak zrobiłem.
Nieprawdopodobny chłam i przykro mi to pisać, ale niesłychane, że NC dał sie wkręcić w takie coś. Swego czasu, w czasach "kryzysu", pojawiło się kilka filmów niskiej jakości, w których zagrali dobrzy aktorzy, bo chyba mocno ich przycisnęło i wzięli co było. Przykładem jest film o dwóch emerytowanych policjantach, których grają Al Pacino i De Niro. Teraz już chyba mamy po kryzysie, więc takie filmy nawet nie powinny wchodzić na ekrany.
Jak można uwielbiać Cage'a, który już od kilku lat gra w takich szmirach, a nowe filmy z nim w roli głównej są co miesiąc w kinach? Mnie osobiście on odstrasza.
Ponieważ oceniam go za to jak gra, a nie w czym. Co do szmir, to powyższa opinia jest dowodem, że w takowych gra. Nie mniej, ostatni z Nicole, był genialny.
Też miałam ochotę wyjść, ale stwierdziłam i poczekam z nadzieją, że zapalą światło, jakiś pracownik Multikina wyjdzie i powie 'Haha, żartowaliśmy, tak na prawdę to był żart ze strony producentów, a teraz puścimy Wam prawdziwego GR2'. Niestety tak się nie stało :/