Komiks był świetny, postać bardzo ciekawa...dość długo producenci zbierali się na ten film, szkoda jednak że nie trwało to dłużej;/
Uśmiałem się na tym filmie i to mocno. Tak żałosnej ekranizacji komiksu nie widziałem od czasu Daredevila (też dobry komiks został schrzaniony). Tak nie trafionego aktora w roli głównego bohatera w ekranizacji komiksu nie było również od czasów Daredevila. Nicolas Cage jako Ghost Rider? Już ponad rok temu, od momentu informacji o obsadzie tylko on mi tam nie pasował. O tym, że czeka mnie tandetna namiastka komiksu przekonałem się po obejrzeniu zwiastunu. Wszystko w tym filmie jest typowe i przewidywalne do bulu (szczególnie mina Cage'a, która niezależnie od sceny jest prawie taka sama;p).
Przynajmniej dostałem to czego sie spodziewałem, nie zostałem ani trochę zaskoczony (może poza Wesem Bentley'em, którego lubie i spodziewałem się po nim czegoś więcej-jednak się rozczarowałem). Efekty specjalne, są naprawdę "specjalne"...komputerowa wersja Ghost Ridera jest przekomiczna idealnie nadawałaby się do zestawu Happy Meal:D
Jedynym plusem tego filmu jest kształtna Evka Mendes, ładnie wygląda i to wystarczy;)
Podsumowując cała historyjka nie ustępuje jakością kreskówkom o superbohaterach. Ot nic nowego...
Ale dzieciakom powinno się spodobać, a starszym też przyda się lekkie odmóżdżenie via hollywood, a działa podobnie jak fast food-może i smakuje ale to tylko puste kalorie.