Człowiek, który stał się Ghost Riderem to Dan Ketch, a nie Johnny Blaze. Blaze to całkowicie inna postać ze świata Marvela, który to często współpracował z Ghost Riderem. Filmowcy znowu wszystko popsują. Jeżeli już teraz wiadomo, że popełnili taką gafę, to zastanawiam się, czy warto oglądać ten film.
Niestety, przyjacielu, ale nie do końca masz rację... Pierwszym człowiekiem, który stał się Duchem Zemsty był właśnie Johnny Blaze, którego ciało w momencie przemiany opanowywał demon Zarathos. Póżniej Blaze pozbył się Zarathosa, a nowym Ghost Riderem został Daniel Ketch, o którym wspominasz (tym razem jednak już bez udziału wspomnianego demona). Obaj panowie (Rider/Ketch i Blaze) faktyczne często ze sobą współpracowali (seria "Ghost Rider & Blaze: Spirits of Vengeance), ale to już inna historia. Proponuję więc nie wytaczać mocnych zarzutów, jeśli się do końca nie orientujesz w sprawie. Mnie osobiście zastanawia tylko, dlaczego filmowcy sięgnęli po "starą" wersję Ghost Ridera...
dokładnie!!!A co do starego Ghostridera to pewnie dla tego zrobili film z Blazem żeby potem nakręcić kontynuację z Danem.
pierwszym ghostriderem byl wlasnie johny blaze, a nie jak ty piszesz dan ketch
weim ze to juz zostalo wyjasnione ale nie moglem sie powstrzymac