PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111529}
6,3 178 tys. ocen
6,3 10 1 177535
4,3 39 krytyków
Ghost Rider
powrót do forum filmu Ghost Rider

Najpierw zacznę od tego, do czego inni mogą się przyczepić w tym filmie. Fabuła, jeśli ktoś zna Ghost Ridera to oczywiście zobaczy zmiany w tym filmie, które mogą wyjść na złe. Do Ghost Ridera też się pewnie wielu przyczepi, bo powiedzą, że ta jego czaszka wygląda "plastelinowo". Film jest pełen efektów specjalnych, które starają się zadowolić widza, głupim filmem, czyli przewaga efektów specjalnych nad treścią. Postacie mogą wyglądać ubogo, np.: Taki Mefistoteles (ja jakoś sobie skojarzyłem w tej roli Nicholsona po zobaczeniu aktora go grającego), a jego przeciwnicy są rodem z innych filmów Marvela (np.: z "Elektry"). I mamy tutaj do czynienia z kolejną ekranizacją Marvela podobną bardzo do poprzednich ze względu na tą samą fabułę (patrzymy jak powstaje bohater, po czym załatwia kilku złych i na zakończenie pokazują nam jeszcze raz bohatera jako znak filmu, tylko zwykle w różnej pozie:D). I zawsze może ktoś narzekać na sztywne aktorstwo. No, na to mogą narzekać inni, ja nie przeczę temu, ale mam swoje zdanie. Kto ma jeszcze do dodania coś złego o tym filmie niech pisze tutaj, jeśli chce.
Film mi się bardzo podobał i nie żałuję, że byłem na nim w kinie. Nakręcenie tego filmu było całkiem dobrym pomysłem odświeżenia historii "Ghost Ridera", zresztą tak, jak inne filmy Marvela, które robią z bohaterów pewnych "twardzieli", a zarazem zmieniają trochę ich historię czymś nowym, ale dbają o szczegóły i tak jest też tutaj. Zadbano w filmie o te drobiazgi, jak łańcuch Ghost Ridera, jego wzrok pokuty, a nawet o to, że miał kurtkę z kolcami na ramionach (dla tych, co znają lepiej tego bohatera może też poruszyło to, że scenarzysta pamiętał o takich rzeczach). I do tego to wszystko okrywamy z czasem, nie od razu, żeby nas zadziwić to inną ciekawostką. Fabuła jest niezła, początek daje do zrozumienia, o co chodzi w filmie, dla tych nieobeznanych, chociaż fani Ghost Ridera mogą się rozczarować takim przebiegiem akcji. Efekty specjalne są naprawdę niezłe, Ghost Rider wyszedł według mnie dobrze, bo zrobienie komputerowej postaci tego bohatera nie jest łatwe, a nigdy nie był on pokazany w filmie, to mamy chociaż wykreowany perfekcyjnie jego wizerunek nawiązujący do starych komiksów z jego udziałem. Jego głos też jest świetny, o śmiechu już nie wspomnę:) No, i mamy też wrogów, którzy może i są tacy typowi z inncyh filmów, to mamy tutaj żywioły wody, powietrza i ziemi. Ghost Rider to ogień, a w finale główny wróg zmienia się w "Legion", postać znaną z bibli, która wypowiada w filmie znane słowa: "Nazywam się Legion, bo jest nas wielu". Mamy też świetną muzykę, całkiem porządnie wydaną kasę na motory i tą całą kaskaderkę, popisy GHost Ridera i dobrą grę Cage'a i jego towarzyszki. Zresztą szczerze to się nawet nie spodziewałem takiej świetnej przemiany Blaze'a w Ghost Ridera. I było też kilka zabawnych scen, całe kino się śmiało:) Nie żałuję, że film obejrzałem, bardzo mi się podobał, będzie jednym z moich ulubionych filmów i jestem pozytywnie nastawiony na kontynuacje. Co prawda ocena 8/10, ale nie 10/10, bo jednak minusy są zwłaszcza w początku. Jeśli ktoś chce to może tutaj wtrącić swoje 3 (nawet więcej) grosze, ale zdania, co do filmu i tak nie zmienię.