trudno to oceniac jako sequel bo punktow stycznych z jedynka tu niewiele. I choc filozoficzne gadki jakimi rzucaja bohaterowie odrzucaja banalnoscia i sztucznoscia to klimat od pierwszych minut uderz prosto miedzy oczy, i robi to poteznie. Muzyka Kenjiego Kawaii jest jeszcze lepsza niz poprzednio. Scena pierwszego "spotkania" (UWAGA SPOJLER) z pania major w wielkiej willi jest genialna. Zreszta caly film to po prostu chodzacy urok. Polecam, TAKIE sequele nie zdarzaja sie codziennie