JEDYNKA BYŁA NIESAMOWITA, TO PO PROSTU KULTOWY FILM, JEDNAK NIE MAM ZAMIARU OGLĄDAĆ DWÓJKI. DRÓGIE CZĘŚCI SĄ ZAWSZE BEZNADZIEJNE, BO PRODUCENCI I TAK WIEDZĄ, ŻE LUDZIE
PÓJDĄ DO KIN POD WPŁYWEM CZĘŚCI PIERWSZEJ.
Tak od razu wieszać bez obejrzenia...Więcej wiary i optymizmu, może coś z tego będzie.
To film Mamoru Oshiiego, a nie film z Hollywood, gdzie o trzeciej części myśli się zanim ukończy się pierwszą. Poza tym TO JEST ZUPEŁNIE INNY FILM niż poprzednik. To polemika z "Ghost in the Shell" opowiadająca zupełnie inną historię. Po prostu szkoda byłoby tego nie zobaczyć.
Zastanów się. Od pierwszej części minęło prawie dziesięć lat do premiery "Innocence". Czy sądzisz żę przez tyle czasu reżyser zdołał zrobić tylko popłuczyny po jedynce, jak to z reguły bywa przy sequelach hollywoodzkich filmów?... Już choćby to daje nadzieję na COŚ NOWEGO, ŚWIEŻEGO i INNEGO!
Film oglądałam - wg mnie jest perfekcyjny...po prostu jestem nim oczarowana. Nie porównuję go do pierwszej części, a wiesz dlaczego? Bo to właśnie zupełnie inny film, choć występują znajome poistacie, cały zamysł, idea przedstawiona w filmie są nowe, świeże. Kocham GiTS'a za jego klimat, muzykę, głębię. I kocham "Innocence" za to samo - zupełnie inne.
Mogę tylko powiedziec ze sie mylisz.Fakt tez podchodze w podobny nie raz sposób ze 2 czesci sa do bani i dla kasy....ale nie ten tytuł to brak słów to co ujrzałem usłyszałem a przedewszystkim przeżyłem to jest arcydzieło stworzone po to by je kultywować.Brak słów jedyne co magę powiedziec ze jest obłednie i totalnie stworzone, na to własnie czekałem i sie nie zawiodłem.PEREŁKA !!!