ale niestety nie uratowała tego filmu. Całościowo prezentuje się bardzo kiepsko. Niezrozumiała fabuła, naładowany i nastawiony na efekty, które momentami są, ale co z tego. Wszystko od początku do końca powinno ze sobą współgrać, a tego kompletny brak. Widać w zakończeniu, że jest otwarta furtka na kontynuację, tylko po co?
Jak to po co? Nawet jeśli nie podobała Ci się fabuła to nie powiesz chyba, że ten film nie ma potencjału. Gdyby dopracować to co nie grało w pierwszej części to mógłby z tego wyjść naprawdę porządny sequel. Poza tym nie zgadzam się, że film był "naładowany i nastawiony na efekty" coś takiego można powiedzieć o transformersach a nie o GITSie, tutaj efekty pełnią bardzo ważną rolę w kreowaniu tego świata (wiem że to źle zabrzmi ale moim zdaniem nawet ważniejszą od fabuły) i są jak najbardziej uzasadnione fabularnie, a nie tylko żeby pokazać, że są i tyle.