PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1413}

Gia

1998
7,5 34 tys. ocen
7,5 10 1 33579
6,1 8 krytyków
Gia
powrót do forum filmu Gia

Jeśli oceniać aktora po możliwości wcielenia się w rolę osoby
pierdolniętej, to Agelina Jolie zdała test. Nie zmienia to faktu, że film
jest o osobie pierdolniętej. I nuży. Główna postać poza byciem
pierdolniętym jest zasadniczo nikim. Próbuje zaistnieć w świecie mody,
próbuje ułożyć sobie lesbijski związek. Niestety idzie w narkotyki! Rysiek
Riedel był narkomanem, ale przynajmniej był uczestnikiem wielkiej muzy! By
film był dobry, to za mało być pierdolniętym.

ocenił(a) film na 9
kampai_2

Leże. Nie, jak dla mnie to osobowość, którą ja widzę na zdjęciach Gii, ale to był też jej wielki kłopot- jakieś wewnętrzne rozdarcie, hm.. jak dla mnie modelka wszechczasów, pierdolnięta..? tak się zastanawiam czy w filmie nie za bardzo ubarwili? Film na plus.

ocenił(a) film na 9
Miu_Miu_4

W sumie każdą osobę uzależnioną, z problemami, depresją itp. można nazwać "pierdolniętą" i na tym zakończyć wszelaką próbę zrozumienia postaci. Panie Freud: nie będąc w czyjejś skórze nic nie wiesz o tym człowieku.

ocenił(a) film na 5
Miyu83

Coś w tym jest. Kim ona właściwie była ? Modelką wszechczasów , czyli czym konkretnym się zasłużyła ? Ładną buzią ? Piszecie o jej osobowości . Nie wiem jaka była Gia w prawdziwym życiu , więc sugeruję się jedynie postacią jaką wykreowała Angelina . Zagrała moim zdaniem świetnie , ale ja jakoś nie widzę tej wielkiej osobowości. Od samego początku , zanim jeszcze rozpoczęła karierę była po prostu irytująca , wulgarna i niezrównoważona, tak jakby na siłę próbowała pokazać światu jak to ona ma wszystko w dupie. A później , już jako wielka gwiazda ? Gdzie ta jej osobowość ? Ja właściwie dalej już widzę same problemy a nie jej wyjątkowy charakter.

ocenił(a) film na 9
Eliza90

Oglądałam ten film już parę lat temu, ale moim zdaniem Gia została całkiem nieźle przedstawiona. Dla Ciebie była irytująca i wulgarna, a dla mnie odważna, brawurowa. Świetnie też zostało pokazane jej osamotnienie i pragnienie miłości.
Myślę też, że to nie tak, że modelka musi mieć tylko ładną buzię. Ona musi się wszędzie pokazywać, czyli po wielogodzinnych sesjach zdjęciowych powinna pójść na taką i taką imprezę, podlizać się temu i tamtemu. Cały czas na wysokich obrotach i cały czas wyglądając nieskazitelnie.
Do tego wątek z narkotykami pokazany został tam, jako coś bardzo naturalnego w tym zawodzie. Po jakimś czasie zaczynasz brać, bo nie dajesz sobie rady, bo wszyscy biorą.
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 5
Miyu83

Dla mnie właśnie te jej zachowania które miały ukazywać brawurę i odwagę, pewność siebie , były zbyt ostentacyjne i jakby wymuszone i tak jak pisałam już , miałam wrażenie że robi to na siłę, żeby coś komuś pokazać, udowodnić ( przykładowo scena z recepcjonistką i nożem ) . Zresztą na początku filmu ona sama mówi coś w tym stylu że chce , aby ludzie się jej bali aby ukryć to jak cholernie boi się ona sama , a w takiej sytuacji myślę że trudno mówić o prawdziwej odwadze , jedynie o pozie i masce którą nosi się na potrzeby jakiegoś wymarzonego wizerunku. To plus narkotyki czyni z Gii w moich oczach osobę słabą i wbrew pozorom bez jakiegoś godnego podziwu charakteru i wielkiej osobowości . No a co do pracy modelki ... masz rację , trzeba się troszkę natrudzić , ale nadal nie uważam żeby nieskazitelny wygląd, udział w wielu imprezach pomimo zmęczenia wyczerpania i stresu oraz wiedza komu się podlizać a z kim dać sobie spokój to żadna zasługa . Pozdrawiam również :)

ocenił(a) film na 9
Eliza90

Dla mnie ten film nie miał na celu pokazanie jak wspaniałą osobowością, czy też godną podziwu osobą była Gia. W jakimś stopniu na pewno mogła się wydawać wulgarna, niezrównoważona itp, ale przecież była jeszcze gówniarą z rozbitego domu, która wszelkiego rodzaju wzory zachowań wyciągała z ulicy.
Dla mnie to historia dziewczyny, która nagle zostaje wielką sławą, a potem w mgnieniu oka wszystko niszczy. To mnie zachwyciło w tym filmie najbardziej: miała super brykę, oszałamiającą karierę, niezłą laskę i traci to wszystko. Potem powoli zaczyna odbijać się od dna, ale jest już za późno.
Pozdrawiam!

Miyu83

zachwycilo cie to ze ktos sie stacza... dziwne podejscie
nawet jesli byla z rozbitego domu, no to co z tego, w filmie ja bym powiedzial ze ojciec byl spoko, a ze matki nie bylo, to nie jest powod zeby ja usprawiedliwiac, no nudny to byl film i nudna byla ta gia bo nic ciekawego sie w tym filmie nie wydarzylo, troche scen z planu, troche z relacji matka -corka, od razu widac ze brakowalo jej matki i wolala babki, no wszedzie to widac, no a tak poza tym to nic ciekawego sie tam nie stalo, nic ten film nie przekazal, gdyby nie byla slawna to byla by to historia jak kazda inna, taka szarosc zycia, miotanie sie od lasek do dragow, jednym slowem o niczym, a muzyke w filmie jakbym slyszal juz gdzies wczesniej, mialo byc napiecie, chwila zastanowienia a wyszlo przy najmniej dla mnie tak sobie

oremi

ale macie problem. czy była osobowością, czy nie i czy zasłużyła sobie na film?!! chore. była człowiekiem po prostu, każdy ma swoje problemy, swoje schizy,a ona miala właśnie takie. zastanawiam się kogo tu oceniacie, prawdziwą Gię modelkę, czy może Gię wykreowaną przez Jolie? Pisanie, że nie miała osobowości, charakteru jest żałosne. Zastanawia mnie, czy gdyby była piękna, mądra, szlachetna, nie potykała się i nie sypiała z kobietami to wtedy już miałaby ten "charakter" i byłaby godna filmu??? A konkluzja, że brakowało jej matki i dla tego wolała "babki" jest po prostu śmieszna i głupia. a jeszcze jedno, dlaczego nie może zachwycać czyjeś staczanie się? to jest dopiero ludzkie i ciekawe!!

ner

was lewakow tylko zgnilizna ciekawi

ocenił(a) film na 3
kampai_2

ale pierd*olnięty/a jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) film na 6
kampai_2

Kwestia gustu... Jak dla mnie wszystkie piosenki Ryśka Riedla brzmią tak samo. Ale rozumiem, o co ci chodzi. Ja też wyczuwam w tym filmie problem braku osobistego życia i zainteresowań. Dopóki w robocie jest dobrze, to chodzi się po sznurku. Jak coś pójdzie nie tak, nie ma niczego, na czym można by się oprzeć. Zostajesz w robocie, ćpasz, bo nie wytrzymujesz napięcia i konkurencji. Wyjdziesz z roboty, ćpasz, bo nie wytrzymujesz, że tam już ktoś maszeruje po wybiegu na twoje miejsce. Zmienisz robotę, bierzesz, bo ci dowalają, że nie wytrzymujesz w swoim zawodzie. Horror. Ale i brak wypracowanych alternatyw, miejsca na oddech. Chociażby głupiego sadzenia bonsai.

TangoAndWaltz

pewnie nie masz uszu

ocenił(a) film na 6
DonVitoCorleone

Mam uszy nakierowane na inne brzmienia.

TangoAndWaltz

a ja oczy na inne obiekty od rzekomo pieknych modelek ( o kwestiach wiecej niz cielesnych specjalnie tu nie wspominam)

ocenił(a) film na 6
DonVitoCorleone

No cóż - rozmowa o uszach i oczach to rozmowa o ciele.