ach ta scena... taniec, rekawiczka itd... jak to ktos gdzies ladnie okreslil: w tej scenie jest wiecej sexu niz we wszystkich pornosach nakreconych w XX wieku razem wzietych :) i taka prawda!

O taak!
"Put the blame on mame, boys..."
Dodam jeszcze, że Zygmunt Kałużyński także wskazywał na tę scenę jako na najgorętszą w dziejach kina.
Legenda głosi natomiast, że po "Gildzie" całe pokolenie mężczyzn miało kłopoty z potencją - tak już ich nic nie brało.
Ja też musze przyznać, że się spociłem, zresztą nie tylko przy tej scenie.
:]

I to jest jedna z dwóch rzeczy z jakimi się z Kałużą nie zgadzam. Pierwszą jest twierdzenie o beznadziejności spaghetti westernów, drugą właśnie ten taniec. W ogóle zacząć trzeba od faktu, że nie znoszę Rity Hayworth w roli Gildy. Jest prześwietna, ale jak ją oglądam zaczynam sie denerwować. I to własnie tyczy sie również tego tańca, bowiem występuje ona z pozycji egotystki banalnymi środkami mydlącej oczy bandzie wygłodniałych wilków. Jest bezwzględna, bowiem jako obiekt zainteresowań kieruje się ku ofiarom a nie partnerom. Dla mnie to poniżające i wręcz aseksualne. Nie jestem bowiem w stanie patrzeć z podziwem na taką zdzirę choćby ściagnęła z siebie tuzin rękawiczek.
P.S. Trzeba jednak przyznać, że efekt wizualny ściąganej rękawiczki jest kapitalny. Odsłonięta zostaje jedynie dłoń a wydaje sie jakby tancerka nagle stała naga.

Harry.Kałużyński miał rację.Spaghetti westerny to nie tylko filmy Sergio Leone z muzyką E.Morricone i z amerykańskimi aktorami.To w latach 60 około 100 filmów rocznie nędznie nakręconych fatalnie zagranych.To faceci w płaszczach i około 100 trupów na film.

Tak, spaghetti to nietylko Leone, ale Corbucci, jego "Django", czy filmy pokroju "Człowiek zwany ciszą", których jest nie tak znowu mało. Ważne jednak przy Kałuży (moim wielkim guru), że facet krytykował właśnie Leone, co lepsze robił to nieudolnie jako jedną z niewielu rzeczy w życiu. Zarzucał "Dobremu, złemu i brzydkiemu" brutalizm, nie dostrzegając innych jego cech, natomiast w pamięci zostały mi jego słowa: "Clint Eastwood strzela do dzieci w Pewnego razu na dzikim zachodzie", co dowodzi, że nie znał sie dobrze na rzeczy. Od ostatniego komentarza Ritę lubie bardziej, ale jego zdanie na temat spaghetti jest nie do przyjęcia.